Kiedy używamy łącznika? Mniej znane przykłady korekty prac

Rate this post

Kiedy używamy łącznika? Mniej znane przykłady korekty prac

Kiedy używamy łącznika? Mniej znane przykłady korekty prac. Łącznik to niepozorny znak pisarski, który jednak wielu osobom przysparza niemałych trudności. Podczas sprawdzania prac dyplomowych niejednokrotnie zauważyłam, że zwykle mylony jest on z półpauzą. Korekta tekstu jasno pokazuje też, że problem często tkwi w stawianiu spacji przed i po łączniku (pamiętajcie więc, że w żadnym razie jej wtedy nie używamy!). Dlatego dziś zapraszam Was do zapoznania się z mniej znanymi przykładami sytuacji, w których stosujemy łącznik.

Na początek, aby uporządkować wiedzę, przypomnę, że łącznik (inaczej dywiz) to nic innego jak krótka, pozioma kreska (-), wykorzystywana przy łączeniu wyrazów złożonych lub przenoszeniu części słowa do następnego wiersza.

Łącznik pojawia się w zdaniach, w których następujące po sobie przymiotniki złożone różnią się tylko pierwszym członem. Dla przykładu: Okres spłaty kredytu może być krótko- i długoterminowy. Poprawa pracy dyplomowej może być mało- lub średniokosztowna.

Znak ten musimy również postawić w sytuacji, gdy zapisujemy słowo złożone z liczby lub litery, stojącej na pierwszym miejscu. Np. 1-czerwcowy, XX-lecie, banknot 50-złotowy, moneta 10-groszowa.

Kolejną kategorię przypadków, w których stosujemy łącznik, najlepiej oddają przykłady: nie-Polak, nie-Szekspirowski, nie-Jagielloński. Co jest dla nich charakterystyczne? Są to przeciwstawienia logiczne, w których drugi człon pisany jest wielką literą. Jeśli w swojej pracy licencjackiej lub magisterskiej planujecie zastosować taką konstrukcję w zdaniu, pamiętajcie o użyciu łącznika. W innym wypadku, konieczna będzie korekta tekstu.

Dywizu używamy również, gdy chcemy podkreślić w wyrazach pochodzących od skrótowców różnicę między podstawą słowotwórczą i przyrostkiem (np. PRL-owski) oraz końcówkę fleksyjną w odmieniających się skrótowcach (np. PWN-u).

W przypadku rzeczowników złożonych z cząstki pół i nazwy własnej, należy również posłużyć się łącznikiem (np. pół-Czeszka, pół-Afrykanin). Nie można też o nim zapominać, używając szczególnej konstrukcji zbudowanych z końcówek -(e)m, -(e)ś, -(e)śmy, -(e)ście po formach innych niż czasownikowe (np. dawno-śmy tu nie byli).

Ostatnim przypadkiem, o którym dziś chciałam Wam opowiedzieć, są przykłady wyrazów podobnie brzmiących, które zawsze występują razem. Dla przykładu: hokus-pokus, esy-floresy, kogel-mogel, trele-morele, hop-siup.

Jak widać, łącznik to niezwykle przydatny znak, którego na gruncie języka polskiego używamy w wielu sytuacjach. Chcąc opanować do perfekcji zasady jego stosowania, nie wypowiadajcie zaklęć czary-mary, hokus-pokus, lecz zwyczajnie powtórzcie materiał – gwarantuję, że to najlepszy sposób, aby uniknąć korekty pracy dyplomowej.